W dniu 3 stycznia 1911 roku w czasie rabunkowego napadu na plebanię w Dziedzicach został śmiertelnie postrzelony ks. proboszcz Antoni Macoszek. Zmarł w szpitalu w Bielsku 9 stycznia. W „Miesięczniku Pedagogicznym” (Cieszyn styczeń 1911 r.) pisano: „Ksiądz Antoni Macoszek, którego ciężko zranili bandyci w czasie napadu na probostwo w Dziedzicach, umarł w szpitalu bielskim. Zmarły był główną osią ruchu narodowego w powiecie bielskim, szanowali go i przeciwnicy, ponieważ się odznaczał nadzwyczajną prawością charakteru i bezstronnością.”
Ofiarą tragicznego napadu był wybitny kapłan i działacz społeczny ksiądz Antoni Macoszek, który urodził się 20 maja 1867 roku w Milikowie jako syn Jana - tkacza i Marii z Cyhanów. Ukończył polskie gimnazjum w Cieszynie oraz teologię w Ołomuńcu w 1893 roku. Przed przybyciem do Dziedzic był duszpasterzem m.in. w Cierlicku i Boguminie-Mieście. Był człowiekiem światłym i prawego charakteru, lubianym i powszechnie uznawanym przez parafian, gorącym patriotą, krzewiącym polskość i walczącym o prawa dla polskiego języka i kultury. W Boguminie założył czytelnię polską, a „Gwiazdka Cieszyńska” (nr 44 z 12.10.1901 r.) pisała o nim: „miał odwagę stanąć na gruncie swojskim i stawić tamę germanizacji. Ale dlatego właśnie trafił do serc młodych i starych, ukazując drogę innym wychowawcom ludu i młodzieży”.
Ksiądz Macoszek został pierwszym proboszczem kościoła w Dziedzicach, który wybudowano w latach 1882–1890. Początkowo był on filialnym kościołem czechowickiej parafii św. Katarzyny, a jej proboszcz ks. Franciszek Muzyczka (zmarł w 1899 r.) i czechowicki wójt Józef Kłaptocz przeciwni byli utworzeniu samodzielnej dziedzickiej parafii, o co usilnie dziedziczanie zabiegali. Wskutek wniesionych próśb o utworzenie samodzielnej parafii w dniu 23 maja 1899 r. przybyła do Dziedzic specjalna komisja, która zgodziła się na utworzenie samodzielnej parafii, ale wydana decyzja uprawomocniła się we wrześniu 1901 r. Za datę erygowania dziedzickiej parafii NMP Wspomożenia Wiernych uznaje się dzień 27 maja 1899 r. W tym dniu w Cieszynie został spisany stosowny akt u notariusza dr Antoniego Dyboskiego. Granice parafii określono dopiero w 1902 roku. W 1900 r. w ciągu paru miesięcy wybudowano farę, a parafią administrował ksiądz Wilhelm Kasperlik. Po uzyskaniu we wrześniu 1901 r. zgody na utworzenie samodzielnej parafii przystąpiono do wyboru pierwszego proboszcza. Wydział gminny rekomendował jednogłośnie ks. Antoniego Macoszka, a jego uroczyste powitanie odbyło się 24 listopada 1901 roku. Leopold Piesko wspominał: „Pierwszy proboszcz był przez obywateli bardzo serdecznie przyjmowany. Przed kościołem postawiono bramę triumfalną, na dworzec kolejowy udała się po ks. proboszcza olbrzymia procesja z chorągwią. Przed kościołem ówczesny wójt Józef Machalica w pięknych i gorących słowach powitał pierwszego proboszcza i wręczając klucze, prosił go, aby przyjął w swoją opiekę ten z wielkim trudem wybudowany Dom Boży i parafian…”.
Ks. Antoni Macoszek był gorliwym kapłanem i wybitnym działaczem narodowym Ziemi Cieszyńskiej. W Dziedzicach był współzałożycielem kasy oszczędności i pożyczek typu Reifeissena, spółki drenarskiej, spółki spożywczej oraz katolickiej organizacji związkowej - Związku Robotników Chrześcijańskich. Nosił się z zamiarem rozbudowy kościoła (1905 r.), ale nie znalazł poparcia wydziału gminnego. Uważano, że mieszkańcy Grabowic i Żebraczy powinni wybudować dla siebie nowy kościół. W 1908 roku zakupił nowy zegar, który zamontowano na wieży. Popierał budowę nowego budynku szkolnego w Dziedzicach i Grabowicach. Pracował w ścisłym kontakcie z patriotycznym nauczycielstwem i inteligencją naszego terenu, wspierając działalność Czytelni Katolickiej, Towarzystwa Szkoły Ludowej, Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego, Macierzy Szkolnej Księstwa Cieszyńskiego, „Sokoła” oraz amatorskich zespołów teatralnych. Położył ogromne zasługi dla Śląska Cieszyńskiego. Był twórcą polskiego ruchu turystycznego jako autor pierwszego polskiego przewodnika turystycznego. Został on wydany w 1901 r. we Lwowie i nosił tytuł: „Przewodnik po Śląsku Cieszyńskim wraz z opisem topograficzno-etnograficznym i szkicem dziejów Księstwa Cieszyńskiego”. Napisał także powieść „Wizerunek Zbawiciela na Krzyżu w Kościele NMP w Gdańsku” (1907 r.). Wydał „Odezwę w sprawie zebrania materiału do przedstawienia zasług duchowieństwa katolickiego na różnych polach życia ludu śląskiego” (Dziedzice, 2 lutego 1905 r.). Współpracował z ks. Józefem Londzinem, Ernestem Farnikiem i innymi krzewicielami polskości na Śląsku Cieszyński. Był redaktorem organu prasowego Związku Śląskich Katolików pt.: „Poseł Związku Śląskich Katolików”, pracował w Macierzy Szkolnej Księstwa Cieszyńskiego (od 1904 r. był wiceprezesem) i w Towarzystwie Ludoznawczym. Pomagał ks. J. Londzinowi w organizacji wystawy ludoznawczej w Cieszynie w 1903 r. Wspólnie z nim rozwijał polski ruch turystyczny. Nakreślił koncepcję ideową i był współzałożycielem „Zarania Śląskiego”.
Przeciwstawiał się germanizacji polskich dzieci, uczył religii w szkole w Dziedzicach, na Grabowicach i w szkole niemieckiej. W szkole niemieckiej dzieci polskie uczył po polsku, a dzieci niemieckie – po niemiecku. Sprowadził siostry Felicjanki z Krakowa, które zorganizowały polską ochronkę i przytułek dla sierot i położyły tamę germanizacji małych dzieci przez niemiecką ochronkę.
Kres tej wielkiej pracy duszpasterskiej i społecznikowskiej położył napad, który relacjonowała najpopularniejsza wówczas na Śląsku Cieszyńskim polska gazeta czyli „Gwiazdka Cieszyńska” (nr 3 z 11.01.1911 r.).
Bandycki napad na plebanię
„We wtorek 3 stycznia 1911 roku o godzinie za kwadrans szósta wieczorem do drzwi plebani w Dziedzicach zadzwoniło trzech mężczyzn i zażądało widzenia się z księdzem proboszczem Antonim Macoszkiem, który był chwilowo w pokoju jadalnym. Ks. Proboszcz natychmiast udał się do kancelarii i wpuścił ich. Jeden z nich stanął przed kancelarią na straży. Kiedy służąca udała się do niego z zapytaniem, czego sobie życzy - padł strzał w kancelarii. Wtedy on i dwóch innych wpadło do drzwi i uciekli. Narobiło się zaraz hałasu. Przybiegła matka ks. proboszcza z wikarym ks. Cienciałą, złożyli ks. proboszcza na kanapie i starali się ratować. Ks. Proboszcz opowiedział, że było u niego dwóch bandytów, zupełnie mu nieznanych, którzy kazali mu ręce podnieść do góry. Strzał padł z tyłu… Gwałtowny wybuch krwi z ust nie pozwoli mu dużo mówić.
Zrabowano około 3000 koron. Największa część owych pieniędzy należała do spółki drenarskiej, której proboszcz był przewodniczącym. Reszta zaś około 700 koron była jego własnością. Stan ciężko rannego, którego odwieziono w nocy do szpitala w Bielsku był z początku nie najgorszy. Ale później nastąpiły objawy bardzo niepokojące, jak porażenie lewej strony ciała, utrata przytomności itd… Co było do przewidzenia stało się niestety! Ks. proboszcz Antoni Macoszek, ten dzielny pracownik na polu kościelnym, społecznym i narodowym nie żyje! Zmarł dnia 9 stycznia 1911 roku o godzinie pół do pierwszej w nocy w szpitalu Franciszka Józefa w Bielsku po pięciodniowym męczeństwie wskutek rany, spowodowanej kulą z browninga bandyty. Tak nas tu mało do pracy na Śląsku, a jeszcze musimy patrzeć, jak śmierć, co chwila zabiera ofiarę z naszego grona, a tym razem zabrała wśród strasznych okoliczności jednego z najlepszych. Rozpacz bierze człowieka na samo wspomnienie, że mógł się znaleźć wyrzutek społeczeństwa, który dokonał tej strasznej zbrodni”.
Liczne rzesze wiernych i kapłanów pożegnały pierwszego dziedzickiego proboszcza w dniu 12 stycznia 1911 roku. Pozostał po nim wielki dorobek, o którym warto pamiętać, mimo że minęło już 110 lat od śmierci tego wielkiego Polaka, kapłana, działacza społecznego.