
- Jedyny w swoim rodzaju, personalizowany, nie ma drugiego takiego w Polsce – mówił Krzysztof Ryłko, prezes OSP „Dziedzice” opowiadając o nowym samochodzie, który zaparkował w garażu jednostki. To tzw. lekki samochód rozpoznawczo-ratowniczy, z 2019 r., z bardzo niskim przebiegiem. Druhowie w trakcie ubiegłorocznej powodzi mieli okazję sprawdzić jak ten pojazd sprawdza się w trudnych warunkach. – „Spisał” się świetnie. Później dzięki pomocy Gminy Czechowice-Dziedzice, która wyłożyła większość funduszy, udało nam się zakupić ten samochód na bardzo preferencyjnych warunkach – dodaje prezes OSP „Dziedzice”. Pozostałe źródła finansowania to środki własne jednostki oraz środki, które pozyskano do sponsorów.
Wóz operacyjny służyć będzie przede wszystkim do zadań związanych z logistyką działań, można nim przewozić sprzęt lub wyjechać do akcji związanej np. z usuwaniem z jezdni plamy oleju. Jednostka dysponuje wysokowydajną pompą oraz łodzią płaskodenną, które przewożone są na przyczepie. Przyczepkę z takim sprzętem można podpiąć do tego samochodu. – Do naszych działań jest idealny – przekonuje Krzysztof Ryłko.
Pojazd był personalizowany m.in. poprzez montaż elementów świetlno-dźwiękowych. Firma będąca na rynku ekspertem w tym zakresie, zamontowała blisko 30 punktów oświetleniowych oraz system oświetlenia pola pracy, 360° wokół pojazdu. Dzięki sponsorom udało się doposażyć pojazd m.in. w wyciągarkę i koła terenowe. – Ten samochód jest nam potrzebny, był niezbędny, sprawdził się w naszych działaniach – dodaje Krzysztof Ryłko. W podobnym tonie wypowiada się Karolina Hess ratowniczka i skarbniczka w OSP „Dziedzice”. – Tym samochodem będzie można, przykładowo, przewozić aparaty powietrzne [oddechowe] – objaśnia strażaczka.
Dodatkowo, do jednostki – dzięki prywatnej firmie – udało się pozyskać dwie motopompy szlamowe o wydajności 2400 litrów na minutę. To najlepsze tego typu urządzenia dostępne na rynku, pozwolą wzmocnić potencjał w usuwaniu skutków klęsk żywiołowych.